Cytaty z serialu

"Bernardo byłeś kiedyś zazdrosny o samego siebie. Ten Zorro ukradł mi moją narzeczoną z dzieciństwa '
"Jeśli nie możesz walczyć jak lew ,bądź lisem '
"Nie ma nic ważniejszego niż honor '
"Nie jestem w konflikcie z historią. Czasem tylko patrze z przerażeniem na ludzi ,którzy ją tworzą '
"Człowiek ,który nie umie panować nad sobą nie powinien panować nad innymi '
"Jeśli to miała być lekcja dla mnie ,nie mogłem mieć piękniejszej nauczycielki '

"To nie jest zwykły człowiek ,to Zorro '.

O, dobrze, że założyłaś ten temat. Wrzucę tu wszystkie cytaty, które kiedyś wypisywałam na blogu. Niech będą w jednym miejscu:

1. Monastario i Garcia nad przepaścią (w pogoni za Zorro)
- Za nim!
- Jak, panie komendancie?
- On (Zorro) przeskoczył to i ty potrafisz!
- Ja potrafię, ale mój koń nie!

2. Ojciec Felipe o Garcii:- Gdyby pragnął zbawienia tak mocno jak wina, już dawno zostałby świętym.

3. Komendant do Garcii:- Sprawiasz mi tyle samo kłopotów co Zorro. Gdybyś nie był taki tłusty pomyślałbym, że to ty jesteś Zorro.
- Nie jestem tłusty, panie komendancie, po prostu jestem bardzo umięśniony... Panie komendancie, głód to straszna sprawa!

4. Dialog między Monastariem i Garcią:- Nie wiem jak ja z tobą wytrzymuję!
- Ja też się nad tym zastanawiałem...
- Jesteś głupcem!
- Tak jest.
- Jesteś dziś jakiś niższy, dlaczego?
- Nie mogłem włożyć butów.
- Co się stało?
- Obtarłem stopy goniąc Zorra po skałach.
- Czy aby na pewno to nie on gonił ciebie?
- Nie, to niemożliwe!... Może trochę pod sam koniec. Bardzo trudno jest gonić Zorra na skałach!

5. Przestępca Martinez do Don Diega, podczas pojedynku (Diego dobrze sobie radzi):- Nie widziałem, żeby ktoś miał tak niebywałe szczęście i nie znam fajtłapy, który dożyłby tak późnego wieku.

6. Monastario o Garcii:- Sierżant Garcia nie połączyłby dwóch kromek chleba w kanapkę!

7. Nowy komendant Ortega do sierżanta:- Sierżancie Garcia!
- Tak jest, panie komendancie.
- Czy aresztowanie człowieka i przyprowadzenie go do więzienia zabiera ci cały dzień?
- Nie, panie komendancie. Miałem kłopoty z senior Fortuną (z aresztowanym).
- Kłopoty? Stawiał opór?
- Byłem przygotowany na najgorsze. Jestem zołnierzem, który jest gotów oddać życie wykonując swoje obowiązki!
- Próbował walczyć?
- Nie, komendancie.
- Więc o jakich kłopotach mówisz?
- O! Było ich wiele ekscelencjo! Najpierw senior Fortuna musiał dokończyc prace w stodole, wydoić krowy, nakarmić świnie... Potem jedna świnia uciekła, musiałem ją złapać! Złapałem i wrzuciłem do zagrody. Czy to pana dziwi, komendancie?
- Nie zdziwiłbym się nawet, gdyby było odwrotnie!
- Pan nie rozumie, komendancie, to ja goniłem świnie!
- Dość tego! Gdzie jest więzień?
- Je obiad w oberży.
- Obiad?! W oberży?! Więźniowie nie jadają w oberży! Kto go pilnuje?
- Jak to, nikt! Senior Fortuna jest moim przyjacielem!
- Nikt?! Więzień jest sam w oberży i nikt go nie strzeże?!
- Dał mi słowo, że nie ucieknie!
- Głupi osioł!

8. Kapral Reyes do Garcii:- Stać! Kto idzie?
- Jak to kto? Nie widzisz głupcze, że ja?
- Widzę sierżancie.
- Więc po co pytasz?
- Kazał pan pytac wszystkich.
- Ja nie jestem wszyscy.
- Czuję się dziś jakoś nieswojo... Sierżancie, chodźmy do tawerny.
- Jesteście na służbie, kapralu. Wiecie, co to znaczy?
- Tak jest.
- To dobrze. Jeszcze będzie z was żołnierz! Ja też jestem na służbie, a widziałeś, żebym wchodził do tawerny?
- Nie, sierżancie.
- Zgadza się! A wiesz, dlaczego?
- Bo stąd nie widać tawerny...

9. Monastario do Garcii:- Nie uważasz, że jestem przystojny?
- Nie...
- Bałwan! Spójrz tak, jakbyś był kobietą!
- Kobietą...i byłbym taki gruby! Nie byłbym wybredny...

10. Garcia do Don Diega:- Na całym świecie jest tylko jeden człowiek podobny do mnie - mój kuzyn z Monterey.
- Ma pan kuzyna?
- Nie można nas odróżnić...tylko, że on jest chudy jak szczapa...

11. Garcia do Don Diega:- Poszedłem za pańską radą, nawet zacząłem się gimnastykować. Mimo to wcale nie chudnę.
- A pozostałe rady?
- Pozostałe? Żebym mniej jadł?
- I pił!
- Już tyle nie piję, tylko kropelkę od czasu do czasu...na lepsze trawienie...
Kelnerka: - On mówi o trawieniu! Zjadł dwa obiady!
- Bo jestem duży! Mój ojciec też był dużym mężczyzną i matka była dużym mężczyzną... To dlatego jestem ciągle głodny!

12. Garcia obserwuje razem z żołnierzami pojedynek na dachu.- To Zorro i nasz komendant! Nie strzelajcie, moglibyście trafić komendanta!... To nawet niezły pomysł, szkoda, że w wojsku tego się nie praktykuje... A może jednak?...

13. Pan Sędzia do Garcii:- Sierżancie, hańbi pan mundur!
- Wiem, ekscelencjo.- W królestwie Hiszpanii jest tylko jedna rzecz gorsza od tego twojego tłustego bębna! Wiesz co?
- Nie wiem ekscelencjo, co?
- Twój głupi łeb!

14. Garcia do wybiegających z winiarnii wspólników Orła:- Złapałem was na gorącym uczynku!
Na to kapral:- Doprawdy? Co takiego zrobili?
- Nie wiem, ale to brzmi nieźle!

15. Garcia na temat Monastaria:- Skazuje mnie na śmierć conajmniej dwa razy dziennie. Ale chyba mnie lubi - pozwolił mi wybrać rodzaj śmierci.

16. Monastario do Garcii:- Niech żołnierze pozostaną w ukryciu dopóki atakujący nie wejdą na dziedziniec i brama nie zostanie zamknięta. Czy wiedzą o tym?
- Tak jest.
- Zawsze znajdzie się jakiś głupek, który za wcześnie się wyrwie i wszystko zepsuje. Powiedz im, że jeśli ktoś tak zrobi obetnę mu uszy!
- To się nie zdaży. Podjąłem specjalne środki ostrożności. Każdy ma siedzieć w ukryciu dopóki wszyscy się nie ruszą...
- Dobrze...Och!!!

17. Garcia do kaprala:- Nie słyszałeś powiedzenia "niech twoja prawica nie wie co czyni lewica"?
- Moja lewica nic nie czyni, sierżancie.
- Tak, jak i twoja głowa, durniu!

18. Człowiek z Gór wchodzi do oberży, wbija nóż w stół i mówi:- Jestem głodny jak wilk! Dajcie jakieś żarcie!
Podchodzi kelnerka:- Dzień dobry, senior. Chciałby pan coś zjeść?
- Ma się rozumieć... Wyglądasz na zrzędę...
-Ależ senior!
- Masz w sobie to coś... Lubię takie kobiety!
- Życzy pan sobie cos do jedzenia?
- Zjem wszystko... Byleby tylko za bardzo nie wierzgało! Przynies co masz i do tego butelkę najlepszej krwi bobra!

Prawda jest jednak taka, że w Zorro bardzo dużo jest komicznych sytuacji, których po prostu nie da się oddać tylko w zapisanym dialogu. To są wszystkie niuanse, spojrzenia, uśmiechy, drobne gesty dodatkowo podkreślone muzyką.
Trzeba po prostu obejrzeć scenę, żeby ten humor załapać. Myślę, że to właśnie humor bardzo się przyczynił do niezwykłej popularności tego serialu nie tylko wśród dzieci.

Uwielbiam czytać te cytaty. Aż taki dreszczyk mi po ciele przechodzi. Choć Magda ma rację, że większości scen nie da oddać się w zapisanym dialogu, bo na ich atrakcyjność skupia się wiele czynników. Wszystko zgrane razem daje niezwykle efektywną całość.