|
|
Autor |
Wiadomość |
Lena91
Dołączył: 17 Kwi 2014
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pueblo de los Angeles
|
Wysłany:
Śro 11:14, 29 Paź 2014 |
|
Jest jedna rzecz, która do tej pory mnie intryguje.
Scena w której Zorro walczy z fałszywym kapitanem na dachu i dochodzi do zerwania maski i wyjawienia tożsamości Diega. Jak myślicie, czy gdyby fałszywy kapitan nie spadł z dachu czy Diego zabiłby go??
W sumie jaki miałby inny wybór?
Jestem ogromnie ciekawa waszych opinii
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lena91 dnia Śro 14:52, 29 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
olenka628
Dołączył: 05 Sty 2014
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 23:07, 19 Lis 2014 |
|
Bardzo prawdopodobne by było, że by go zabił. Lepiej poświęcic życie jednego człowieka (w dodatku złego) niż narazić sie na zdemaskowanie i ostatecznie śmierć. Jeśli by go nie zabił. Życie dalej toczyłoby sie jak sie toczy, ludzie nie mieliby nadziei, a zorro by umarł :/
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Magda
Dołączył: 04 Cze 2013
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 22:58, 20 Lis 2014 |
|
Myślę, że prawie na pewno by go nie zabił. Pojawiliby się żołnierze, którzy by go załatwili, dostałby zawału, popełniłby samobójstwo, strzeliłby go piorun - no nie wiem, cokolwiek.
Zorro nie zabiłby go na tym etapie serialu Disneya dla dzieci. Mam na ten temat pewną nieśmiałą koncepcję.
Ciekawe, jak to jest w serialu sprytnie pomyślane, że Zorro z reguły nie zabija swoich głównych wrogów.
Monastario - no, ten nawet przeżywa!; Orła, Sędzego, Basilio zabijają celowo lub przypadkiem ich wspólnicy. Na gorąco nasuwa mi się jeden wyjątek - kapitan Arrellanos. Tego gagatka Zorro zabija w pojedynku, wbija w niego szpadę. Intryguje mnie, dlaczego tak to jest zrobione. Dlaczego Zorro nie załatwia w ten sposób Orła, który nie dawał mu spokoju przez prawie całe dwie serie, tylko, gdy ma go już na muszce, biegnie wypuścić uwięzionych żołnierzy z celi (sic!). Okej, Arrellanos też jest niebezpieczny (może zabić gubernatora), ale i tak nie dorównuje Orłowi. [A gdzie tam do Ortegi? On gdzieś tam dynda na końcu łańcucha pokarmowego wszystkich czarnych charakterów w Zorro - że zacytuję niedokładnie hienę z Króla Lwa ).
Mam na to jedno małe wytłumaczenie. może z czasem twórcy serialu nauczyli się czegoś i doszli do wniosku (być może pod jakimś naciskiem fanów), że Zorro, dżentelmen nawet dla swoich antagonistów, w końcu MUSI kogoś ważnego zabić. [Swoją drogą, to sztuka, wykreować taką postać jak Zorro w sposób tak doskonały - on nawet ludzi za bardzo nie zabija! Wszystko, żeby dzieci dostały wspaniały wzór do naśladowania.]
Także w skrócie moja odpowiedź na Twoją refleksję jest taka, że skoro nie zabił Orła, to Ortegi tym bardziej nie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kubala102
Dołączył: 11 Lip 2013
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 13:55, 21 Lis 2014 |
|
Pamiętam jeszcze dwa przypadki kiedy zorro zabija
1x26 -zorro zabija w pojedynku dwóch ludzi w pojedynku w tawernie
2x05 - zorro zestrzela jednego z bandytów
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |